Dzisiejsza blotka - jak w tytule. O braku ikry w zachowaniu pewnych osób. W jakich sytuacjach to się przejawia, kogo dotyczy i jak temu zaradzić?
W ostatnim czasie spotkało mnie kilka sytuacji, kiedy to miałam wątpliwą przyjemność odczuć ten przysłowiowy 'brak jaj'. To dotyczy zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Brak cywilnej odwagi, by powiedzieć komuś prawdę w oczy, przyznać się do błędu czy wyjaśnić to i owo.
Nienawidzę tego.
Uważam, że szczerość należy się każdemu człowiekowi, a uczciwość względem drugiego człowieka jest podstawą naszego wizerunku i przede wszystkim - wyznacznikiem naszego kręgosłupa moralnego.
Trudno przystać mi na sytuację, w której potencjalny pracodawca obiecuje, że do tego i tego dnia da mi informację zwrotną na temat zatrudnienia. I cisza. To spotyka oczywiście wiele osób szukających pracy. Takie zachowanie jest nagminne.
Czy nie byłoby prościej powiedzieć - jeżeli decyzja będzie pozytywna, do tego i tego dnia odezwę się do Pani? Wtedy nawet na negatywną odpowiedź nie czekałabym kilka tygodni. Banalnie proste, a o ile uczciwsze?
Trudno mi zaakceptować sytuację, gdy na gruncie prywatnym ktoś ukrywa przede mną ważne informacje o swojej przeszłości. Zwłaszcza, jeśli sytuacje z przeszłości rzutują na teraźniejszość. Warto być do bólu szczerym od samego początku. Nie stawiać drugiej strony w niekomfortowej sytuacji i co najważniejsze - nie warto od początku znajomości nadszarpywać zaufania, które bardzo trudno dzisiaj odbudować.
A jeszcze trudniej zaakceptować kłamliwe słówka, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. "Lubię" ludzi, którzy piszą o uczciwości, obiecują wiele rzeczy, po czym delikatnie usuwają się z życia drugiej strony, olewając ją i nie odpowiadając na komunikaty, nie dając nawet szansy drugiej stronie.
Życie jest proste. Nie chcesz się z kimś spotykać, kogoś zatrudnić, masz za dużo pracy, masz byłą żonę, chcesz się rozstać z mężem - bądź szczera/szczery. Pisz, mów wprost.
To jest absolutnie zawsze lepsze rozwiązanie. Niespełnione nadzieje i zawiedzione zaufanie bolą najbardziej. Każdy człowiek, prędzej czy później, bardziej doceni szczerość, choćby bolesną.
Moja rada dla zawiedzionych i oszukanych? Cóż, każda osoba zasługuje na czystą kartę i kredyt zaufania. Ale z tyłu głowy, bądźmy realistami przygotowanymi na wszystko. Nie dajmy się zbyt szybko zaślepić, zachłysnąć. Pozwólmy komuś zapracować na nasze zaufanie. To zaprocentuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz