Zawsze interesowały mnie kolory, poznanie zmysłowe. Bogactwo barw jest czymś cudownym. Doceniam to poprzez makijaże, ubrania, ale też malując. Każde 'pierwsze dotknięcie' pędzlem płótna wywołuje dreszcz. Przyznam, że podobny do erotycznego dotyku. O niczym nie myślę, gdy maluję. To jest tylko dla mnie, to jest coś intymnego, prowatnego, mojego. Czuję wtedy, że żyję, że robię coś, co dla mnie ma sens. To daje mi (choćby chwilowe) poczucie szczęścia.
Poniżej próbka tego, co maluję:)
Ostatnia praca. To jest kobiecy portret, choć niektórzy widzą tu krokusa lub penisa:) Wczoraj wieczorem urodziło się w głowie kilka pomysłów na całą serię minimalistycznych portretów, czyli ciąg dalszy nastąpi...
Technika: suche pastele na płótnie.
Babcia - Zenobia Pokora. Zmarła drugiego grudnia, rok temu. Ukochana osoba. Ten portret otrzymała w prezencie gwiazdkowym moja Mama.
Technika: suche pastele na płótnie.
Kocham kolory, eksperymenty i grubo nałożoną farbę, która według mnie daje cudowny efekt przestrzenności.
Kiedyś w Muzeum Narodowym prawie w ekstazę wprawił mnie 'Nec Mergitur' Ferdynanda Ruszczyca . Ten obraz 'siedzi' we mnie każdego dnia, co może czasem widać:))
Technika: olej na płótnie.
Zawsze maluję w momentach dla mnie ważnych. Ten obraz powstał w wyniku zagmatwanych relacji z pewną osobą. Było mi po prostu źle, a dwa splecione płatki miały symbolizować resztki nadziei. Jednak jak to z kwiatami bywa, nie są one zbyt trwałe...
Technika: olej na płótnie.
Interesuje mnie malowanie kobiet i kwiatów (choć często w nieco abstrakcyjnym.
W absolutnie intuicyjny sposób te dwa obszary się przenikają i długo by mówić i pisać o tym, czemu kwiaty przenikają mi w kobiety i na odwrót.
Technika: olej na płótnie.
Technika: olej na płótnie.
Kwiaty w aurze mroku i tajemniczości, tak jak lubię:)
Teraz znacie mnie bardziej, przynajmniej o te kilka intymnych kawałeczków.