Rezygnacja, słabość, apatia, poczucie beznadziei. Ręka do góry - kto tego nigdy nie czuł. Upiekę mu sernik z malinami. Będąc w punkcie zwrotnym swojego życia, gdy nie wszystko udaje się tak, jak do tej pory, gdy wiele rzeczy bezpowrotnie się kończy, łatwo o chandrę...
Pytanie: Jak się nie dać? Jak zmobilizować do walki, do działania?
Poniżej poranny kopniak w dupę, na wypadek, gdyby któreś z nas miało dziś mniej chęci do życia albo rozpamiętywało swoje błędy. Koniec z litowaniem się! Koniec z brandzlowaniem własnymi problemami, słabościami.
Scena wybitna, więc obejrzyjcie w całości:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz